Kuzynka wampira, czyli Strzyga we własnej osobie
W dzieciństwie każdy chętnie słuchał opowieści o wampirach wysysających krew z ludzi. Dziecięce opowiastki kiedyś straszyły, obecnie te demony słowiańskie wprawiają w rozbawienie. Jednak dawniej, kiedy zdarzało się znaleźć zwłoki pozbawione krwi lub wnętrzności, o wypadek podejrzewano Strzygę. Jej dwoista natura duszy była zagadką i niespełnionym marzeniem ludzkości, stawiającej pragnienie nieśmiertelności na nieosiągalnym piedestale. Strzyga była straszna i była kobietą, choć zdarzały się przypadki kultu demona w męskiej postaci i imieniu Strzygoń.
Nie należy Strzygi mylić z wampirami. Pomimo kilku podobieństw były to odrębne media. Strzyga demon o dwóch duszach odziedziczonych po człowieku, od którego pochodził. Człowiek dający życie Strzydze rodził się z dwoma sercami i podwójnym rzędem zębów. Czasem demon wcielał się w noworodka, który rodził się z zębami. Posiadał dwie dusze i dysponował dwoma życiami. Zwykle w kolejnym życiu wiódł egzystencję drapieżnika. Polował i zabijał. Polowały, by zaspokoić głód i dla zemsty. Za frustrację poprzedniego żywota. W rewanżu za nieudane życie i nagłą śmierć. Jeśli w pobliżu nie było ludzi, Strzygi zadowalały się krwią zwierząt.
Według innych podań Strzygi nie szkodziły ludziom, nastając na ich życie. Były tylko zwiastunami śmierci w rodzinie.
W interpretacji chrześcijańskiej największą szkodę społeczności kościoła czyniły przez brak chrztu jednej z dusz.
Geneza opiera się na domysłach związanych z mitologią rzymską. W Rzymie czczono podobnego demona żeńskiego. Skrzydlaty stwór z wielką głowa i ptasimi szponami. Nazywał się − strix, czyli sowa. Spekuluje się na temat dróg, jakimi stwór dotarł na tereny północne zamieszkałe przez Słowian. Najbardziej prawdopodobnym staje się szlak bałkański. Mogą się wywodzić w prostej linii z transylwańskich wampirów.
Literatura średniowieczna niechętnie sięgała do motywów mitologii słowiańskiej, uważając ją za bałwochwalstwo. Liczne grono demonów wrzucano do jednego worka i nazywano diabłem. Dopiero beletrystyka współczesna chętnie czerpie ze starych wzorców i reaktywuje stare wierzenia.